"Idealna para" czyli szósta część cyklu "Chicago Stars" opowiada historię miłosną już nie kogoś związanego stricte z tą drużyną futbolową. Główny bohater jest agentem Kevina, a Anabelle, czyli główna bohaterka, to przyjaciółka Molly, czyli bohaterów z poprzedniej części cyklu. Więc ta książka znalazła się w tym cyklu chyba tylko dlatego, że dużą rolę mają w niej bohaterowie z poprzednich części.

Bohaterów poznajemy, gdy Anabelle próbuje dostać zlecenie od Pytona na znalezienie mu idealnej kandydatki na żonę. Potem możemy śledzić jak Anabelle stara się znaleźć kobietę, która sprostałaby jego wymaganiom, a także rodzącemu się między nimi uczuciu, z którego sami nie zdają sobie sprawy.

Ogólnie ta historia jest prosta i przyjemna, nie ma tu jakiś dramatycznych wydarzeń. Owszem, mamy tu wgląd w dzieciństwo Pytona, które nie było zbyt przyjemne. Poznajemy też, co to znaczy mieć rodziców, którzy są zbyt zaangażowani w życie swoich dzieci i jak trudno jest wypełnić ich wymagania. I też właśnie dostajemy scenę, w której główna bohaterka ciągle jest upokarzana przez swoją rodzinę, co bardzo mi się nie podobało. Ale, o dziwo, główny bohater widząc to, stwierdził, że Anabelle jest przez nią uwielbiana. To spotkało się z moim kompletnym nie zrozumieniem. Przecież nikt nie lubi, gdy mu się wypomina, co mu się w życiu nie udało. Jak więc można nazwać takie wyliczanie wad okazywaniem miłości?

Najbardziej w książce podobała mi się oczywiście córeczka Molly i to jak Pyton nie potrafił sobie z nią poradzić. W sumie, chyba właśnie ten szkrab robił największe wrażenie w tej opowieści.

Książkę polecam tym, którzy lubią proste, nieskomplikowane historie miłosne z barwnymi postaciami.

"Idealna para" czyli szósta część cyklu "Chicago Stars" opowiada historię miłosną już nie kogoś związanego stricte z tą drużyną futbolową. Główny bohater jest agentem Kevina, a Anabelle, czyli główna bohaterka, to przyjaciółka Molly, czyli bohaterów z poprzedniej części cyklu. Więc ta książka znalazła się w tym cyklu chyba tylko dlatego, że dużą rolę mają w niej bohaterowie...

Anabelle jako czarna (a właściwie ruda👩🏻‍🦰) owca rodziny Granger, dziedziczy po babci biuro matrymonialne i jest to dla niej szansa by w końcu zostać panią swojego losu. Widać światelko w tunelu, bo nadarzy sie okazja by wyswatać niezly kąsek, czyli Heatha Championa - najbardziej rozwchytywanego i smakowitego agenta sportowego w Chicago🍰💍👔
Na pierwszy plan jednak wysuwa się konkurencyjne, dotychczas najlepsze biuro w mieście i podsyła Pytonowi (bo taką ksywę nosi nasz bohater) całkiem "niezłe partie"😬
Anabelle jest jednak najbardziej zdeterminowaną kobietą na świecie i zrobi wszystko i jeszcze więcej by znaleźć idealną żonę dla Championa, ale czy on będzie idealnym mężem?
................
Panie i Panowie, cóż to były za czasy kiedy działały biura matrymonialne?! W obecnej dobie Tindera i aplikacji randkowych ta historia wydaje się być powieścią si fi 🤯 Ale jeśli ciekawi Was (tak jak i mnie) romans z lat 90, to zachęcam! Choć to tylko jeden mały powód dlaczego warto przeczytać IDRALNĄ PARĘ. Humor u Phillips jak zwykle w punkt. Jeśli chodzi o fabułę to zdecydowanie wartka i trzymajaca w napięciu akcja ze wzlotami i upadkami bohaterów "jak to w życiu bywa". Osobiście za lukrem nie przepadam, ale jest tu jeden mocno słodzony wąteczek z księżniczkami, który rozbawił mnie do łez 😄 Po raz kolejny jestem pod GIGANTYCZNYM wrażeniem warsztatu pisarskiego Susan i umiejętności przeplatania wątków bohaterów ze zbiegami okoliczności. Oklaski!!!👏👏👏
IDEALNA PARA to zdecydowanie bardziej książka o miłości i zakochaniu niż romans tudzież erotyk, mimo to wciąga się ją tak szybko jak czekoladę po wielkim poście. Koniecznie. Bardzo polecam 😊

Anabelle jako czarna (a właściwie ruda👩🏻‍🦰) owca rodziny Granger, dziedziczy po babci biuro matrymonialne i jest to dla niej szansa by w końcu zostać panią swojego losu. Widać światelko w tunelu, bo nadarzy sie okazja by wyswatać niezly kąsek, czyli Heatha Championa - najbardziej rozwchytywanego i smakowitego agenta sportowego w Chicago🍰💍👔
Na pierwszy plan jednak wysuwa się...

Przeczytać można. Jest kilka zabawnych tekstów, a wątek poboczny tj. Portii i Bodiego wydał mi się ciekawszy, ale był słabo rozwinięty, więc obeszłam się smakiem. I jak zwykle brak informacji, kto mówi daną kwestię w dialogu, np.:

- To jest doktor Lucille Menger. - Objął ją ramieniem. - Nasza bardzo utalentowana nowa patolożka. (tu wiadomo, że brat Anabelle przedstawia rodzinie swoją dziewczynę)

- Świetny wybór specjalizacji. Lucy. Nie trzeba udawać, że się troszczysz o pacjenta. (nie wiadomo kto zwraca się do Lucy)

Heath posłał jej uśmiech o mocy megawata. (tzn komu? Lucy? czy osobie wypowiadającej powyższą kwestię?)

- Ty i ja jesteśmy tu dziś jedynymi outsiderami, więc lepiej trzymajmy się razem. Przecież ci ludzie mogą być bandą seryjnych morderców. (tu też nie wiadomo kto i do kogo mówi)

Przeczytać można. Jest kilka zabawnych tekstów, a wątek poboczny tj. Portii i Bodiego wydał mi się ciekawszy, ale był słabo rozwinięty, więc obeszłam się smakiem. I jak zwykle brak informacji, kto mówi daną kwestię w dialogu, np.:

- To jest doktor Lucille Menger. - Objął ją ramieniem. - Nasza bardzo utalentowana nowa patolożka. (tu wiadomo, że brat Anabelle przedstawia...

Z nieco innej strony. Momentami przewidywalna, a czasem niezrozumiałe były dla mnie pobudki bohaterów, ale Autorce udało się mnie kilkukrotnie zaskoczyć, a całość czytało się bardzo przyjemnie. Świetnie wykreowani bohaterowie pierwszo- i drugoplanowi.

Z nieco innej strony. Momentami przewidywalna, a czasem niezrozumiałe były dla mnie pobudki bohaterów, ale Autorce udało się mnie kilkukrotnie zaskoczyć, a całość czytało się bardzo przyjemnie. Świetnie wykreowani bohaterowie pierwszo- i drugoplanowi.

Zdesperowana bohaterka, ironiczny bohater i ogrom uczuć. Brak tu telenowelowych przeszkód, za to widzimy samo życie. Brzmi pomysł na katastrofę, a jednak okazuje się receptą na sukces.

Niewątpliwie kolejna świetna powieść autorki najpogodniejszych książek na świecie. Nie musisz mieć ferrari (ani tym bardziej yachtu),nie potrzeba ci milionów na koncie, gdy masz książkę Susan Elizabeth Phillips. Wtedy nagle świat okazuje się odległym wspomnieniem, a ty totalnie zakochujesz się w jej świecie, bohaterach i fabule.

Zdesperowana bohaterka, ironiczny bohater i ogrom uczuć. Brak tu telenowelowych przeszkód, za to widzimy samo życie. Brzmi pomysł na katastrofę, a jednak okazuje się receptą na sukces.

Niewątpliwie kolejna świetna powieść autorki najpogodniejszych książek na świecie. Nie musisz mieć ferrari (ani tym bardziej yachtu),nie potrzeba ci milionów na koncie, gdy masz książkę...

Książka z tych lekkich i przyjemnych romansideł dla kobiet. W sam raz na jeden wieczór. Polecam na rozluźnienie i poprawę humoru i na wy7wołanie uśmiechu na twarzy:)

Książka z tych lekkich i przyjemnych romansideł dla kobiet. W sam raz na jeden wieczór. Polecam na rozluźnienie i poprawę humoru i na wy7wołanie uśmiechu na twarzy:)

Co by tu nie mówić naprawdę mi się podobało. Kurde fajna wartka akcja, ciekawe dialogi, Pyton rządzi, Pebbles ma swój niepowtarzalny styl, ale to Portia i tak zgarnęła co tylko mogła ;p Muszę powiedzieć, że było warto poświęcić czas na przeczytanie tej pozycji choć czasami lekko trąciło myszką. Mimo wszystko zdecydowanie najbardziej mi się podobała z całej serii i już na poważnie zaczynam się zastanawiać nad wystrojem mieszkania o! ;p

Co by tu nie mówić naprawdę mi się podobało. Kurde fajna wartka akcja, ciekawe dialogi, Pyton rządzi, Pebbles ma swój niepowtarzalny styl, ale to Portia i tak zgarnęła co tylko mogła ;p Muszę powiedzieć, że było warto poświęcić czas na przeczytanie tej pozycji choć czasami lekko trąciło myszką. Mimo wszystko zdecydowanie najbardziej mi się podobała z całej serii i już na...

To jest druga książka tej autorki, którą przeczytałam i na ten moment myślę, że sięgnę po kolejną. Bardzo podoba mi się lekkie pióro autorki, świetnie zbudowane postacie, pikantne sceny napisane bez "rozpadania na kawałki" tylko uroczo i subtelnie, ale najbardziej ze wszystkiego to chyba humor, który przepełnia książki pani Phillips.
Polecam!

To jest druga książka tej autorki, którą przeczytałam i na ten moment myślę, że sięgnę po kolejną. Bardzo podoba mi się lekkie pióro autorki, świetnie zbudowane postacie, pikantne sceny napisane bez "rozpadania na kawałki" tylko uroczo i subtelnie, ale najbardziej ze wszystkiego to chyba humor, który przepełnia książki pani Phillips.
Polecam!

Kolejna swietna czesc tej serii, bardzo zabawna przy ktorej milo spedzilam czas. Od poczatku wiadomo jaki bedzie koniec ale mimo wszystko czyta sie rewelacyjnie. Duzo mozemy sie dowiedziec co dzieje sie u glownych bochaterow z poprzednich czesci i poznac ich dzieci. Polecam!

Kolejna swietna czesc tej serii, bardzo zabawna przy ktorej milo spedzilam czas. Od poczatku wiadomo jaki bedzie koniec ale mimo wszystko czyta sie rewelacyjnie. Duzo mozemy sie dowiedziec co dzieje sie u glownych bochaterow z poprzednich czesci i poznac ich dzieci. Polecam!

Bardzo mi się podobała. 'Lekka' i 'ciepła' w sam raz na nudny letni wieczór. Polecam

Bardzo mi się podobała. 'Lekka' i 'ciepła' w sam raz na nudny letni wieczór. Polecam